czwartek, 24 marca 2016

J-rock i J-pop


Witajcie! Czas na kolejną odsłonę muzycznej Japonii! :) Bardzo Was przepraszam, że tyle musieliście na mnie czekać i mam nadzieję, że spodoba Wam się to co dla Was przygotowałam. Dzisiaj zajmiemy się j-rockiem oraz j-popem.

Japoński rock (w skrócie j-rock) jest alternatywą dla europejskich i amerykańskich gatunków muzycznych takich jak rock, soft rock, punk, metal i wiele innych. W j-rocku występuje połączenie wielu różnych gatunków muzyki, ostre brzmienia bardzo często przeplatają się ze wstawkami jazzowymi czy hip-hopowymi.

Wykonawcy j-rockowi charakteryzują się bardzo odważnym i ekstrawaganckim wyglądem. Tapiry, kolorowe włosy, ostre makijaże to dla nich codzienność. W wielu przypadkach póki nie usłyszymy głosu nie jesteśmy w stanie odróżnić płci wielu przedstawicieli tego gatunku. Po lewej widoczny na zdjęciu zespół The Gazette.


J-pop to skrót od japońskiej muzyki popularnej, w której skład wchodzą gatunki takie jak: pop, rock, dance, hip-hop czy soul. Nazwę j-pop wymyślono w stacji radiowej J-Wave. Do wykonawców tego gatunku zaliczają się wszyscy popularni muzycy a także (co ciekawe) seiyū*.

Muzyka j-pop jest wykorzystywana w różnych programach telewizyjnych czy radiowych oraz w grach komputerowych. Bardzo często muzyka lecąca w sklepach jest właśnie muzyką j-pop'ową (co w zasadzie nie trudno zrozumieć, zwłaszcza, że i u nas w sklepach katują nas muzyką popularną puszczając praktycznie w kółko to samo). W wielu przypadkach są to openingi i endingi anime czy innych programów telewizyjnych, które muszą być często zmieniane ze względu na rotację na listach przebojów. :)

Jeżeli chodzi o wygląd wykonawców muzyki j-pop to nie jest on tak ekstremalny jak w przypadku muzyków j-rocka. Jako, że jest to pomieszanie różnych gatunków nie można sklasyfikować ani ujednolicić ich wyglądu.

Poniżej podaję Wam linki do utworów obu gatunków. Który podoba Wam się bardziej? :) Koniecznie dajcie znać w komentarzach!





*Seiyū – japoński aktor głosowy użyczający głosu bohaterom w słuchowiskach radiowych, anime, grach komputerowych, bądź dubbingujących zagraniczne filmy na język japoński. :)

4 komentarze:

  1. Gdyby ktoś powiedział mi,że mam włączyć sobie japoński j-rock to na pewno wyśmiałabym go,że Japonia nie tworzy takiego dobrego ostrego brzmienia. A tutaj jestem w szoku nawet wielkim, na plus Oczywiście. Robią to genialnie, ta muzyka... nawet nie przeszkadza mi ten ich język :-P Udowodniłas mi,że ostra muzyka Japońska może być równie dobra, dziękuję za pokazanie mi kolejnego skrawka Twojego świata :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Co powie Kasia rodzicom na prima aprilis? SCHUDŁAM!

    OdpowiedzUsuń